Zaniosła dwuletniego synka do zamrażarki. Dzięki temu chłopiec żyje!

Dziecko Niedziela, 18 listopada 2018
Zaniosła dwuletniego synka do zamrażarki. Dzięki temu chłopiec żyje!

Pierwsze zdanie mogłoby sugerować, że mamy do czynienia z kolejnym przypadkiem zwyrodnialstwa i pastwienia się nad dzieckiem. Nic bardziej mylnego. Mama z Teofilowa w Łodzi zaniosła synka do zamrażarki i w ten sposób uratowała mu życie. A opowiedziała o tym mediom, by w przyszłości inne mamy też umiały ratować swoje dzieci.

Mały Ernest obudził się w nocy i zaczął strasznie kasłać. Czuwająca nad nim mama z przerażeniem odnotowała, że kaszel nie tylko nie słabnie, lecz wręcz się nasila, a dźwiękiem przypomina szczekanie psa. Dziecko zaczynało się dusić. Ojciec chłopca dzwonił po pogotowie, lecz w tej sytuacji nie było już szans na to, by zewnętrzna pomoc dotarła na czas..

Wtedy sobie coś przypomniałam - opowiedziała mama gazecie "Express Ilustrowany". - W mojej rodzinie był kiedyś podobny przypadek duszącego się dziecka i mąż mojej ciotki, lekarz, radził, żeby pooddychało zimnym powietrzem. 

Niewiele myśląc, mama zaniosła dziecko do zamrażarki. Otworzyła ją i tak skierowała główkę chłopca, by pooddychał lodowatym powietrzem. Kaszel natychmiast zaczął słabnąć, a po chwili dziecko oddychało już swobodnie.

Gdy do domu wpadli sanitariusze, sytuacja była już opanowana.

A przecież ta historia mogła zakończyć się tragicznie. Dwuletni Ernest przeszedł atak kaszlu krtaniowego: obrzęk krtani mógł spowodować uduszenie.

Reakcja mamy była w tym przypadku bardzo dobra - powiedziała "Expressowi" lekarka Beata Szadkowska-Opasiak. - Zimne powietrze łagodzi obrzęk krtani. Wykorzystanie zamrażalnika było wprawdzie oryginalnym pomysłem, przyznaję, ale jeśli pomogło, to wspaniale.

Doktor twierdzi, że w wielu przypadkach wystarczyłoby inhalowanie dziecka przy otwartym oknie.

Warto wiedzieć! Prosimy, podajcie dalej!

Powietrze z zamrażarki pomogło na atak kaszlu krtaniowego!

Źródło: www.unsplash.com
Oceń:
4 / 12 głosów